• Traktujemy naszych Klientów tak jak sami chcielibyśmy być traktowani
  • Zarządzamy i administrujemy nieruchomościami
  • Zarządzamy najmem lokali

Gabinet lekarski w mieszkaniu

9 października 2016, 23:47

Otwarcie gabinetu  lekarskiego  w mieszkaniu nie wymaga zgody sąsiadów, o ile nie wiąże się z przebudową nieruchomości wspólnej, w takiej sytuacji organ nie może domagać się przedłożenia oświadczenia o prawie dysponowania nieruchomością – potwierdził  Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach w wyroku z dnia 25 kwietnia 2016 roku, sygn. akt: II SA/Gl 10/16.

 

Kwestia zmiany sposobu użytkowania lokalu położonego we wspólnocie mieszkaniowej była na przestrzeni lat wielokrotnie przedmiotem szczegółowych analiz orzecznictwa, które jest w tej kwestii już jednolite, jako przykłady można tu przytoczyć judykaty WSA w Krakowie z dnia 31 października 2008 r. sygn. akt II SA/Kr 797/08, NSA z dnia 21 marca 2002 r. sygn. akt II SA/Wr 975/99), czy wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 stycznia 2008 r. , sygn. akt IV CSK 393/2007, w którym to  wyraźnie rozgraniczono uprawnienia wspólnoty mieszkańców w przypadkach, gdy konieczne jest dokonanie prac budowlanych ingerujących w część wspólną nieruchomości celem zmiany sposobu użytkowania lokalu od  zmiany sposobu użytkowania lokalu mieszkalnego nie wymagającej tej ingerencji.

 

Okazuje się jednak, że nadal jeszcze dochodzi do rozbieżności w zakresie stosowania prawa przez organy administracyjne, szczególnie gdy dojdzie jakiś dodatkowy element do rozstrzygnięcia. Jedną z takich spraw rozstrzygał gliwicki WSA: właściciel lokalu zamierzał w swoim mieszkaniu (współwłasność z małżeńska) urządzić gabinet lekarski. Taka zmiana sposobu użytkowania związana była z konieczność przebudowy wewnątrz lokalu polegającą  na wyburzeniu jednych  ścianek działowych i zamurowaniu innych a także na doprowadzeniu wody  bieżącej do wszystkich odbiorników i odprowadzanie ścieków nastąpi do istniejących w lokalu wpustów kanalizacyjnych. Mimo, że wszystkie roboty miały być wykonane w granicach lokalu, bez wpływu na formę zewnętrzną zabudowy – to właśnie ingerencja w te instalacje stała się punktem zaczepienia,  to na nim oparto wywód prawny, który miałby uzasadnić zablokowanie zmiany sposobu użytkowania. Nie wszyscy sąsiedzi mieli pozytywne nastawienie do tej inwestycji i  jako wspólnota mieszkaniowa, którą wespół z inwestorem tworzyli, podjęli walkę o jej zablokowanie. Urzędnicy przyznali im rację, ponieważ podzielili argumentację, iż ingerencja w instalacje stanowiącą wspólną część nieruchomości wymaga złożenia oświadczenia o prawie do dysponowania nią, co oczywiście winno być poprzedzone stosowną uchwałą w tym zakresie.

 

Sprawa ostatecznie trafiła do sądu administracyjnego, który nie podzielił tego stanowiska wskazując, że  „planowane roboty nie ingerują w konstrukcję obiektu budowlanego, nie dotyczą bowiem ani ścian nośnych, ani też przebudowy istniejących instalacji wewnętrznych, a zatem nie należy traktować ich jako dotyczących części wspólnych budynku, będących przedmiotem współwłasności przymusowej właścicieli wyodrębnionych w nim lokali mieszkalnych”. (por. uzasadnienie wyroku  WSA Gliwicach z dnia 25 kwietnia 2016 roku, sygn. akt: II SA/Gl 10/16).

 

Sąd orzekł, że rozprowadzenie instalacji wodno-kanalizacyjnej wewnątrz lokalu, polegające na korzystaniu z istniejących wspólnych rur kanalizacyjnych, zgodnie z ich przeznaczeniem, po podłączeniu odpowiednich urządzeń nie stanowi czynności przekraczającej zakres zwykłego zarządu w rozumieniu art. 22 ust. 3 u.w.l. , dlatego też oświadczenie o prawie do dysponowania nieruchomością wspólną, a w konsekwencji zgoda wspólnoty mieszkaniowej  na zmianę przeznaczenia nieruchomości wspólnej nie jest w takim przypadku potrzebna.

 

 

źródło:

Portal Informacyjny Zarządca